Na mój post z 30 lipca nie było żadnej reakcji, co nie jest winą PT Uczestników forum ,a moją. Muszę więc swój poprzedni tekst uzupełnić, bo moglem być źle zrozumiany. Twierdzę, że Szczecinowi - miastu, które było przez wiele lat głównym ośrodkiem rybołówstwa dalekomorskiego z uwagi na istnienie w nim PPDiUR Gryf, Transoceanu, Zjednoczenia Gospodarki Rybnej, Wydz. Rybactwa Morskiego WSR oraz WSM ( i jej poprzedniczek) i BHZ Rybex brak jest materialnych nośników historii tej branży. Jakie są bowiem najwazniejsze nośniki historii dla floty : statki. Nie szukając daleko, w Gdyni znajdziemy okręt "Błyskawica"swiadczący o historii naszej marynarki wojennej podczas II wojny światowej, m/s Sołdek - pierwszy zwodowany po wojnie w Polsce statek marynarki handlowej i "Dar Pomorza" świadczący o naszych dokonaniach w żeglarstwie morskim. Niestety, rybołówstwo dalekomorskie pozbyło się swojej floty bezpowrotnie, nie pozostawiając żadnej jednostki, by został materialny ślad chwały tej niezwykłej branży. Statki, ktore zaprojektowano, zbudowano w Polsce, które pływały pod polską banderą pod wszystkimi szerokościami geograficznymi w pośpiechu sprzedano, często w cenie złomu, by zaspokoić bieżace zobowiązania upadających przedsiębiorstw. I nie można się dziwić syndykowi, że działając zgodnie z prawem sprzedawał majątek, w tym trawlery - przetwórnie, by zaspokoić wierzycieli, w tym instytucje skarbu państwa. Należy krytycznie spojrzeć na obojętność władz miasta i województwa, które nie dostrzegły, że nasze trawlery moglyby stac sie nie tylko świadectwem niedawnej historii, ale niebywałą atrakcją turystyczną dla miasta i regionu. Oto bowiem wkrótce po wyprzedaniu floty rybackiej powstaje w Szczecinie Muzeum Techniki, gdzie gromadzi się różnorakie środki transportu lądowego, w tym stare tramwaje, autobusy, samochody i motocykle (najlepiej jeszcze produkowane przez Niemców). Muzeum ma być atrakcja turystyczną i staje się nią, ale dlaczego w mieście portowym, brak zabytkowych statków rybackich (poza żółtymi łodziami na zapleczu Muzeum Narodowego)? Ponieważ żaden już żaden trawler B-418, B-407, czy ostatni juz nabytek "Gryfu" - Sargan z serii B-672 nie stanie się obiektem muzealnym i nigdy juz ich nie zobaczymy, pozostaje nam tylko zrobić coś symbolicznego ; postawić pomnik sławiący dokonania polskich pracowników rybołówstwa na całym świecie. Oto w skrócie geneza mojej idei.Dziękuję za uwagę i czekam na komentarze. Szkoda,że żaden ex-rybak ( a jest ich dziesiątki tysięcy w Szczecinie i w całym kraju, a nawet za granicą) nie będzie mógł pokazać swoim dzieciom, czy wnukom,miejsca, w którym ciezko pracowal, gdzie przezywal straszliwe sztormy, gdzie zostawil wiele swojego zdrowia, gdzie tesknil za najblizszymi.....
|