Gadulec https://rybacy.org/phpBB3/ |
|
Gadus :) https://rybacy.org/phpBB3/viewtopic.php?f=17&t=571 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | RychO [ N paź 05, 2008 6:14 pm ] |
Tytuł: | Gadus :) |
*** Raz gadus opływając brzegi Badał przyczyny Bałtyku skażenia Wtem ujrzał truttę ujścia Regi I mózg mu stanął z wrażenia Rączo jak pławikonik bryka Bokową linią doń się tuli Organem czucia jej dotyka I pinną gładzi po scapuli Po czym wysunął smukły vomer I rzekł, ja kiełży dwa obiady Dałbym za jeden z tobą nomer A więc połączmy swe gonady A na to trutta mu odpowie Ty morski psie rybia malario Mezalians z tobą mi nie w głowie Ja jestem trutta morpha fario Nawet levator operculi Dorszowi nie drgnął wcale Łzy mu stanęły w bulbach occuli Po czym spłynęły wzdłuż lacrimale Grzegorz Gaś - Niuniek, 197... – rekrutacja 1974 – tekst odtworzony z pamięci Na potrzeby rybackiej audycji na Kultur `77 lub `78, od ręki zrobiłem z tego piosenkę. |
Autor: | Gadus [ Wt paź 07, 2008 3:22 pm ] |
Tytuł: | |
Też lubię ten wiersz/piosenkę i wyjaśniam, że Niuniek to nie ja. |
Autor: | Maria47 [ Wt lis 11, 2008 12:44 am ] |
Tytuł: | zdolny |
Zdolny jesteś jako tekściarz i wykonawca, Jeden dobrze śpiewa, jeden dobrze tańczy, jeden nieżle pisze, jeden świetnie nic nie robi. |
Autor: | Maria47 [ Wt lis 11, 2008 8:45 pm ] |
Tytuł: | pisanie |
Mam ochotę nie na chwilę pieszczoty - jak w piosence - lecz opisać co nieco studiowanie mojej młodszej Córki, 0bawiam się, że byłaby awantura jak stąd do Moskwy albo Waszyngtonu, Byłoby co popisać. To były aparaty i aparaciki /w przenośni /na Rybactwie i Technologii Żywienia. I chciałabym i boję się. Dzisiaj to już z stateczne matki i poważni 0jcowie. Pisać nie pisać, być albo nie być??? Gdy przebywałam w Brzózkach na Farmie Zdrowia pojechalyśmy z Madzią do Trzebieży po zakup y. Magda mówi - muszę zatankować benzynę. - Proszę, jedziemy - odpowiedziałam. Magda Wiśniewska tankuje, ja z ciekawością rozglądam się wokół, bo stacja przy Przystani Rybackiej,jest elegancka. Przez trzy lata zmieniła wystrój, podobało mi się nie patrząc na obsługującego nas. Maja coś z tym ,,faciem,, rozmawia, mnie to nie interesuje. Nagle Madzia mówi - Zobacz kogo przywiozłam, wskazując na mnie. - Wiem - Lala tzn.Dana była u nas i pochwaliła się, że jej mama razem z Mają są u Ciebie w Brzózkach. Znajomy głos - pomyślałam. No wiadomo, najlepszy kumpel mojej Córki ze studiów.- A to Ty, co robisz na tej Stacji przelotowej? Przelotnie jesteś, czy jak??- zapytałam. - No wie pani, to jest moja stacja. - Ale z Ciebie biznessmen od robienia forsy. - No, pani Mario, przecież ja jestem Rybakiem i handluję na mojej stacji benzyną z rybakami - pochwalił się Kazek. Pochwaliłam go. Fakt bizness to bizness. Ten Kazek to miał głowę i ma do interesów - powiedziałam do Madzi. Myślałam, że będzie moim zięciem. - Daj spokój - odparła Madzia - oni by się pozabijali. - Ale forsę by mieli - a mamona to mamona. Madzia spojrzała na mnie i już nic nie powiedziała. Po chwili jednak nie wytrzymała i wyskoczyła - A ja myślałam, że Ty masz to co trzeba wystarczająco. Jednak okazuje się, że jesteś skąpa - zachichotała. - Daj spokój Madziu, wiesz, że nie jestem ,,skąpiec,, jednak w każdym człowieku coś siedzi, Widocznie we mnie też. Roześmiałyśmy się obie i kupiłyśmy coś rozweselającego. I tak zaczęły się w nocy - nocne Polaków rozmowy.W Brzózkach. Moje, Madzi i Zbyszka. Młodzież spała - błoga cisza na pięknej wsi polskiej. Powspominaliśmy długo - potem spać a rano robota na Farmie Zdrowia od nowa. Gospodarze - osoby odpowiedzialne i z DOBRYM WIELKIM SERCEM DLA WSZYSTKICH znajomych czy nieznajomych. |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |