|
Pierwszy |
|
Dołączył(a): Śr wrz 20, 2006 2:25 pm Posty: 1825 Lokalizacja: Szczecin -Kozacka Góra
|
Na swój sposób wciąż aktualne O Janku (i) Muzy kancie, czyli: Co jest grane?!
Wódz zakaszlał. Armia zmartwiła się. No może nie cała, martwili się tylko Przywódcy. Kolejna narada przy wódce i znowu z Wodzem coś nie tak. „Ciągle nie gra, ale co z tym zrobić?” – zadumał się Zastępca nr 164. – „No tak, ja się zastanawiam, a Zastępca numer 133 wie prawie dokładnie, co tutaj jest grane. A taki nr 237? Sporo już kuma, może nawet za dużo, ale kto będzie moim Pierwszym Zastępcą, kiedy zostanę już Wodzem? Teraz to tylko mogę go namaścić na, albo po prostu, na wszelki wypadek upieprzyć. Tylko, po co? Zastępca numer 31 i tak pewnie wygra. Może na krótko, ale lepiej wskoczyć do pierwszej setki, niż ryzykować. Tymczasem Wódz czknął, pierdnął, przeciągnął się i wszystko wróciło do normy. W podziemiach Zamku Anty-Wóz Numer Jeden zacierał ręce. Tylko jeden Janko Muzykant grał, grał i grał. Niektórym się zdawało, że to echo grało. Nic się więcej nie działo. Co nieco śmierdziało, lecz trwało. Arcywódz Numer Trzy Iks Dodać Dwa Pierwiastki Z Minus Jeden wypoczywał w zakładzie względnie odosobnionym. Roił urojenia, marzenia rojne i gwarne. Czuł się nieco rojalistycznie, blusa, lecz także i smród. W tym samym czasie (i miejscu), Rada Strasznych postanowiła. Trzeba uwalić… Janka. Nawet Anielki rekomendacje nie pomogły. Jak ustalono, tak i wdrożono.
I tylko Przepiękna Hrabianka, jadąc gdzieś DALEJ z dobrymi nowinami, zamyśliła się nad samotną mogiłą. „Artyści, to Naród Wodzów.” A nad brzozami szumiał już tylko Janek.R.O. Szczecin, 26 maja 1998r.
_________________
|
|