Header image Hej, Hej Rybacy!
Strona byłych studentów Wydziału Rybactwa Morskiego
Gadulec - forum Rybaków i Sympatyków
      Strona główna : : Galeria : : Forum
Teraz jest Cz mar 28, 2024 4:46 pm

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: N gru 07, 2008 3:47 pm 
Offline
Autor TRiS
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 28, 2008 11:43 am
Posty: 369
Lokalizacja: Szczecin
Chór Kameralny Akademii Rolniczej w Szczecinie – cz.4


Do jednych z milszych i niezapomnianych wrażeń, Iwona Wiśniewska Salamon zalicza uczestnictwo w dwudziestu czterech koncertach szkolnych, zorganizowanych w Zamku Książąt Pomorskich z repertuarem muzyki murzynów latynoamerykańskich. Słowo wstępne i konferansjerkę w tym przypadku prowadził jak mówi Iwona, nieoceniony pan Andrzej Mleczko, który świetnie wywiązywał się z roli łącznika pomiędzy młodocianą widownią a członkami chóru.
Aby nieco urozmaicić i ubarwić swoją relację, Iwona Wiśniewska-Salamon przytacza epizod ze zdarzenia w pewnym kościele, który daje jej poczucie stałego „odpuszczenia grzechów”. W czasie tego koncertu spotkała się z rozumiejącym wiele spraw, biskupem Przykuckim, notabene świetnym mecenasem sztuki. Iwona boi się każdego wyjścia na scenę i jest niezmiernie spięta. Jednak gdy już stanie przed chórem i publicznością, całą uwagę skupia na dyrygowaniu i trema mija . Po wykonaniu pierwszego utworu, scena i publiczność należy do niej.. Iwona Wiśniewska-Salamon jest znana z ,,potrzeby,, częstego mówienia , nawet wobec dostojników kościelnych jak i świeckich.
Tak było i w pyrzyckim kościele. W trakcie koncertu spytała wprost, przebywającego tam biskupa , czy będzie grzechem, gdy sama zaśpiewa i odezwą się oklaski. Dostojnik Kościoła odrzekł – Ależ skądże znowu, skoro Siostra klaskała, to nie ma żadnego grzechu. .
W innym przypadku, chór występując w Domu 0pieki przy Broniewskiego spotkał się z innym dostojnikiem Kościoła bp. Gałeckim, który przywitał się z nimi serdecznie. Znający się na ceremonii kościelnej chórzyści, pobożnie klękali i całowali biskupa w podaną rękę. A, gdy została wyciągnięta dłoń w kierunku Iwony Salamon-Wiśniewskiej, ta bezpośrednio rzekła – Księże Biskupie, ja naprawdę nie wiem co mam z tą ręką zrobić. Całować?... Biskup nawet nie zgorszony, odrzekł: - Nie, nie trzeba – odwrócił się i spokojnie odszedł .
Właśnie podczas poświęcenia kaplicy, chór wykonywał szereg pieśni religijnych. Chórzyści zawsze stoją twarzą do centralnych wydarzeń lub miejsc, natomiast dyrygent tyłem.
Ponieważ jakiś swoisty atut dyrygent powinien mieć na tylnej części ciała, Iwona Wiśniewska-Salamon przyjęła jako swój styl wysokie rozcięcie spódnicy. W czasie rytmicznego i żywiołowego dyrygowania , to rozcięcie faluje, obnażając wysoko uda. – rzecz jasna, tylnej części. W czasie tej uroczystości, w odległości metra, stał za Iwoną biskup i uważnie słuchał śpiewu. Po zakończeniu jednego utworu, dyrygent odwraca się do księdza biskupa i z pokornym spojrzeniem mówi – Przepraszam księdza Biskupa za to, iż tak tyłem.
Biskup rzeczowo usprawiedliwiał – Nic nie szkodzi, to taki zawód.
Usatysfakcjonowana takim stwierdzeniem Iwona, czuła się nie tylko usprawiedliwiona, ale miała wewnętrzne poczucie odpuszczenia grzechów, do czego obliguje autorytatywne przyznanie tego wyjątkowego „dobrodziejstwa” przez księdza biskupa.
W czasie uroczystego poświęcenia tej kaplicy, nastąpiło kolejne ,,odpuszczenie grzechów,,. Chórzyści nadal śpiewając twarzą w twarz z biskupem, dyrygent jak zwykle „świeci” plecami i nie widzi, co się za nią dzieje. W pewnej chwili dostrzegła nietypowe zachowanie chórzystów. Śpiewają, lecz nieco nieskładnie, a przy tym żarliwie się żegnają. Zdziwiona patrzy na ich miny i gesty i nie może zrazu pojąć, co jest „grane”. Gdy odwróciła się w stronę stojącego za nią księdza biskupa, poczuła i usłyszała głośne chluśnięcie w jej twarz sporą ilość święconej wody.
Po tym zdarzenia żartobliwie przyznała, że ma nieograniczone odpuszczenie wszystkich byłych i przyszłych grzechów.
Bardzo mile wspomina koncert wykonany w „zabitej deskami wiosce”, gdzie otrzymała bukiet najpiękniejszych kwiatów polnych., wręczonych przez dziecko z zespołem Downa.
Jestem młodym dyrygentem – mówiła wówczas Iwona Wiśniewska-Salamon – uczę się dopiero i każdy koncert jest pogłębieniem mojej wiedzy.. Myślę, że nie można spocząć na laurach, należy coraz bardziej udoskonalać swoją wiedzę, technikę dyrygowania. Gdyby tak starsi, zarówno wiekiem, jak i stażem, znani dyrygenci zechcieli przekazać młodszym swoje doświadczenia, których mają sporo, dużo można by się od nich nauczyć. Jednak jak do tej pory nikt z nich nie chce podzielić się swoim doświadczeniem. Może jednak kiedyś tak się stanie – rozmarza się Iwona. Umiem jeszcze bardzo mało, chcę się dokształcać, zrobić specjalizację. Byłam na Seminarium Kodey’ewskim w Zakopanem. Podpatruję innych dyrygentów, staram się wprowadzać nowe metody kształcenia.
Pewnego roku Chór Kameralny Akademii Rolniczej otrzymał zaproszenie na koncerty w Warszawie a okazji 70-lecia Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Młodzieżowego YMCA. 0rganizator pokrył koszty przejazdu chóru, zakwaterowania i wyżywienia. Występowali w Teatrze Buffo, śpiewali na sali gdzie występuje „Metro”, spotkali się na wspólnym koncercie, występując wraz z „Metrem”. Po występie tańczyłam z panem Józefowiczem - wspomina Iwona Wiśniewska-Salamon. W tańcu prowadziłam swego partnera, ponieważ jak powiedział Józefowicz – prywatnie nie tańczy, nie umie tańczyć poza sceną.
Po powrocie do Szczecina, natychmiastowa zmiana repertuaru. Z rozrywkowego na bardziej nobliwy, bo na kościelny. Był to listopad, miesiąc muzyki sakralnej. Chór brał w koncercie w Zamku Szczecińskim z chórem dziecięcym „Don-Diri-Don”.
Patrząc na tę drobną dziewczynę, chciałoby się zapytać - Iwona, jak to robisz, że dajesz sobie radę z tym wszystkim. Prowadząc dom, będąc żoną i matką dzieci, potrafisz tak pięknie przygotować Chór Kameralny , którego jesteś dyrygentem, do tak perfekcyjnego wykonawstwa utworów i to bardzo ambitnych. Chór nie tylko pięknie wykonuje swoje ambitne utwory muzyczne, lecz jest ,,młody i ładny,,. Urodziwe chórzystki, pełne uroku, uśmiechów, przystojni młodzi panowie. Młodość, sama młodość. Przebojowa, ambitna, młoda dyrygent, młody i prężny ambitny chór.

Wykonawcy kasety z kolędami, nagranej w dniu 19 listopada 1992r. /Ileż to już lat upłynęło/ przez Chór Kameralny Akademii Rolniczej. Soprany: Danuta Sobczak-Domańska, Agata Szczepanik, Joanna Podbereska, Elżbieta Warkocka. Alty: Małgorzata Grudzińska, Julita Schramm, Ewa Feret, Dorota Markiewicz. Tenory: Szczepan Sawiński, Paweł Sawiński, Roman Kempiński. Basy: Waldemar Piasecki, Daniel Wysocki, Tomasz Potyrała.
Pierwsi chórzyści Chóru Kameralnego Akademii Rolniczej od chwili przejęcia dyrygentury przez Iwonę Wiśniewską-Salamon: Danuta Sobczak-Domańska, Julita Schramm, Dorota Markiewicz, Waldemar Piasecki, Jolanta Gruszka, Daniel Wysocki, Paweł Sawiński, Szczepan Sawiński. .
Prezesi Chóru Kameralnego Akademii Rolniczej: Szczepan Sawiński, Danuta Sobczak-Domańska. DYRYGENT – Iwona WIŚNIEWSKA-SALAMON.

Fragmenty z książki Marii Czech Sobczak i Władysława Kuruś Brzezińskiego „Szczecińska Chóralistyka i Wokalistyka W Latach 1945-1995”. Materiały Wybrane.

Całość – autoryzowana.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
 cron

Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
Wsparcie techniczne KrudIT Usługi Informatyczne
[ Time : 0.025s | 15 Queries | GZIP : Off ]