W gwarze poznańskiej pod ta dziwną nazwą kryje się zupa z pyrów, czyli kartofli. Oto przepis w formie wierszyku , zamieszczony w "Księdze Rybackich Przysłów i Sentencji": Ślepego śledzia robi się tak: Jego podstawa jest śledzia brak. Do tego braku dla śledzia smaku Wlej wody z solą, w której te ryby moczyć się wolą W dębowych bekach, niż pływać w morzu. Niezbyt dużo - bejmów szkoda- A nic nie kosztuje woda. Pieprz,cebula, liść laurowy, I już ślepy śledź gotowy ! Inna potrawa poznańska, to "Ślepe ryby", którą robi się tak: "Szumówkę w garze myrdom Bo ślepe ryby merdyrdom. Gotuje swojemu na obiad Nic innego by nie zjodł Ze smaka Więc zupę przyrządzam mu taka. ( (Waldemar Wierzba - Słownik gwary poznańskiej)
|